Inspiracje -

Poszerzać horyzonty nad fiordami


Nie mamy do nich daleko – ale niewiele o nich wiemy… Tylko tyle, że mieszkają na północ od nas. W Norwegii. I właśnie tam można każdego roku pojechać, by wziąć udział w letnich kursach dla cudzoziemców.

Wiedza Polaków o Norwegii jest naprawdę niewielka. Król Harald, książę Haakon, tylko pięć milionów mieszkańców. Fiordy – charakterystyczne zatoki, z urwiskami wysokimi na kilkadziesiąt metrów. No i wikingowie – na swoich długich łodziach dotarli nie tylko do Islandii, Grenlandii i Irlandii (im zawdzięczamy Dublin), ale i… do Ameryki. A ostatnio archeolodzy dowodzą, że także do Polski. Nasze związki z Norwegią liczą więc pewnie setki, ba! Tysiące lat! A teraz, na dodatek, można swoją wiedzę o tym rozległym, pięknym, choć słabo zaludnionym kraju pogłębić w trakcie Międzynarodowej Szkoły Letniej, która każdego roku rusza na Uniwersytecie w Oslo.

Kilkuset letnich studentów zasiada w aulach i salach, by się wspólnie uczyć, dyskutować i poznawać inną kulturę. W 2015 roku w kursach wzięło udział 698 osób, z aż 89 różnych krajów – w tym, oczywiście, z Polski. Zajęcia trwają 6 tygodni i odbywają się na dwóch poziomach: licencjackim i magisterskim. A czego można się uczyć? Można poznać sekrety norweskiej historii, sztuki, architektury i designu, który święci ostatnio triumfy na światowych rynkach. Można dowiedzieć się czegoś o równości płci w krajach nordyckich, o skandynawskich filmach, życiu i społeczeństwie Norwegii. Są i tak poważne tematy, jak prawa człowieka, energia, środowisko i zrównoważony rozwój, rządy i polityka w Skandynawii oraz polityka międzynarodowa.

Rzecz jasna, nie samą nauką student żyje – zwłaszcza latem! Szkoły letnie oferują bardzo bogaty program kulturalny. W słoneczny dzień warto wybrać się na zwiedzanie Oslo z przewodnikiem, obejrzeć kilka norweskich filmów, a wszystko bezpłatnie! W 2015 toku do wyboru było też sześć weekendowych wycieczek. Na przykład ta, zatytułowana „Dziedzictwo wyżyn – Hallingdal – Highland Heritage. Hallingdal to po prostu nazwa jednej z dolin we Wschodniej Norwegii, prowadzi do Parku Narodowego i największego w Europie płaskowyżu Hardangervidda. Można tam z bliska obserwować kozy, łosie, a szczęśliwcy być może zobaczą też wilka lub rysia.

Miłośnicy sportów wodnych mogli wybrać się w rejon Jotunheimen – zgodnie z mitologią nordycką to właśnie tu zamieszkiwały złośliwe trolle, z którymi mierzyć musieli się bogowie Thor i Odyn. Oprócz panoramy najwyższych norweskich gór warto było wskoczyć do kajaku i wybrać się na pięciogodzinny spływ rzeką Sjoa. Tym zaś, którzy od łosi, rwących rzek i trolli wolą wysoką kulturę i architekturę – pozostała wyjątkowa wizyta w domu Edwarda Muncha oraz zwiedzanie regionu Telemark, przez wielu uważanego za kolebkę cywilizacji norweskiej.

Chyba nikt nie spodziewa się tak gorącego powitania w tak… chłodnym przecież i surowym kraju. Ale letnie szkoły w Oslo to po prostu wspaniała przygoda, i możliwość dowiedzenia się czegoś nowego nie tylko o Norwegach, ale i przedstawicielach innych nacji. Takie lato na zawsze zostaje w pamięci.

stopka strony