“Mammie Erasmus” zapewne nie przyszło do głowy, że jej pomysł da początek kolejnym inicjatywom, dzięki którym młodzi mieszkańcy Europy mogą przeżywać „swoje przygody życia” - pisze Wawrzyniec Pater, koordynator Eurodesk Polska.
W październiku zmarła Sofii Corradi, pomysłodawczyni wymiany studentów pomiędzy europejskimi uczelniami. Z inicjatywą tą wystąpiła jeszcze pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. W życie udało się ją jednak wcielić dopiero 20 lat później – pod postacią programu Erasmus. Za jego sprawą Corradi przeszła do historii jako „Mamma Erasmus”.
Jak przełomowy był pomysł włoskiej pedagog, czytelników „Europy dla Aktywnych” z pewnością przekonywać nie trzeba. Od 1987 roku „na Erasmusa” wyjechało blisko siedem milionów studentów. I zazwyczaj mówią o nim w superlatywach. „Erasmus to najlepsza przygoda mojego życia”; był moimi drzwiami na świat, ludzi, pozwolił realizować talent i pasje”; „najlepsze zmieniające życie doświadczenie”; „gdyby każdy odbył tego typu przygodę, świat byłby pięknym miejscem”. To tylko pierwsze z brzegu komentarze, które pojawiły się pod postem na Instagramie informującym o śmierci „Mammy Erasmus”.
Sofii Corradi zapewne nie przyszło do głowy, że jej pomysł da początek… kolejnym inicjatywom, dzięki którym młodzi mieszkańcy Europy mogą przeżyć „swoje przygody życia”. Dziesięć lat po Erasmusie pojawił się program Wolontariat Europejski, obecnie funkcjonujący jako Europejski Korpus Solidarności. Potem był program Młodzież (w działaniu), wspierający międzynarodowe i lokalne projekty młodzieży (te drugie można dziś realizować w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności) i wymiany uczniów w ramach współpracy szkół. I tak pomysł „Mammy Erasmus” zaowocował kolejnymi pomysłami na unijne programy i inicjatywy, dzięki którym młodzi Europejczycy mogą realizować… swoje pomysły.
Jedną z ostatnich jest konkurs DiscoverEU, w ramach którego młodzi mogą wylosować bilety na podróże kolejowe po Europie. I jeśli przyjąć, że miernikiem jakości pomysłu jest jego prostota, to DiscoverEU było strzałem w dziesiątkę. Z każdą kolejną edycją w konkursie bierze udział coraz więcej osób, już kilka razy więcej, niż jest biletów do wygrania, a inicjatywa jest sama w sobie tak medialna (co poniekąd potwierdza jej prostotę), że w zasadzie nie trzeba jej promować – materiały o niej robiły i radiowa Trójka, i Fakty TVN, i – przy okazji ostatniej edycji – Dziennik TVP 1 19:30.
Ostatni akapit niniejszego felietonu poświęcam inicjatywie, której realizacji dane mi było poświecić większość zawodowego życia – programowi Eurodesk. Pomysł, by stworzyć sieć, która będzie informować o możliwościach międzynarodowej aktywności dla młodzieży w Europie, narodził się jeszcze po koniec lat 80. ubiegłego stulecia. Sieć działa do dziś – w 36 krajach, a dzięki temu, że i w naszym, udało się zrealizować sporo pomysłów, np… wydawanie kwartalnika dla beneficjentów programów zarządzanych przez FRSE.
A Ty, drogi Czytelniku, które pomysły wspierające młodzież cenisz sobie najbardziej? A może masz własne, które warto wcielić w życie? Jeśli tak, podziel się nimi w komentarzach pod postem na Facebooku zachęcającym do lektury niniejszego felietonu.
Wawrzyniec Pater
Koordynator sieci Eurodesk Polska